poniedziałek, 3 czerwca 2024

Bolesław Wysoki - protoplasta ostatnich Piastów

                         Bolesław II Rogatka - niepokorny Piast Śląski

        Henryk II Pobożny, wnuk Bolesława I Wysokiego, w chwili tragicznej śmierci w bitwie pod Legnicą w 1241 roku pozostawił dziesięcioro dzieci. 

Najstarsza córka Gertruda przeżyła około dwudziestu siedmiu lat i zmarła bezdzietnie jako pierwsza żona Konrada I mazowieckiego - syna Kazimierza Sprawiedliwego a wnuka Bolesława Krzywoustego, 

druga córka, Konstancja, została żoną syna Konrada - Kazimierza I kujawskiego(z tego związku urodził się Leszek Czarny, przyrodni brat Władysława Łokietka). 

Trzecia córka, Elżbieta, poślubiła Przemysła I wielkopolskiego(syna Władysława Odonica zwanego Plwaczem a prawnuka Mieszka III Starego) - ich sławnym synem był Przemysł II, któremu udało się koronować na króla Polski w 1295 roku, choć zaledwie na osiem miesięcy. 

Dwie najmłodsze córki Henryka Pobożnego zostały zakonnicami. Pięciu zaś jego synów podzieliło między siebie schedę po ojcu, rozczłonkowując tę część Śląska, która przypadła im w udziale po pradziadku Bolesławie Wysokim. 

Zamek w Bolkowie został zbudowany z inicjatywy Bolesława II Rogatki
w latach siedemdziesiątych XIII wieku(zdjęcia własne zamku z 2018r).
     Na życiu najstarszego syna Henryka II Pobożnego i Anny czeskiej odcisnęła piętno jego babka - żona Henryka Brodatego - Jadwiga z Andechs. Ta córka niemieckiego hrabiego wychowywana była w klasztorze i być może to wpłynęło na jej późniejszą surowość(a nawet oschłość)wobec najbliższych. Po latach małżeństwa wymusiła bowiem na Henryku Brodatym złożenie wspólnie ślubów czystości. A że nie bardzo podobało się to księciu, świadczą o tym ryciny średniowieczne. Na jednej z nich Jadwiga modli przy łożu, a załamany książę tkwi w nim sam; na innej uwidocznieni są  małżonkowie śpiący osobno a pilnuje ich służąca, by przypadkiem mąż nie zakradł się do żony. Ponad wszelką wątpliwość Jadwiga Śląska była osobą o niezwykle silnym charakterze - skoro zapragnęła zostać świętą, z żelazną konsekwencją do tego dążyła. Dziś celowe pozbawienie siebie seksu, nieustające głodówki, spanie na twardym łóżku czy chodzenie boso przez cały rok uznano by zapewne za przejaw cierpienia i chęci zwrócenia na siebie uwagi z braku miłości. W średniowieczu był to podstawowy nakaz na drodze do świętości - obecnie oczekujemy od osób otoczonych tym nimbem dobroci serca, szlachetnych czynów z poświęceniem swego życia dla innych. Jadwiga z Andechs opiekowała się ubogimi, w swoim zaślepieniu uznała jednak, iż w taki sposób jak ona żyć mają wszyscy jej najbliżsi. A o zdanie ich nie zapytała, będąc osobą nad wyraz apodyktyczną. Bolesław II Rogatka pozostawał pod wpływem tych metod wychowawczych najdłużej ze wszystkich dzieci Henryka Pobożnego. A w tamtych czasach nikt nie podejrzewał, iż tak bujnego temperamentu młodzieńca nie da się ująć w karby żelaznymi zasadami wiary. Jadwiga z Andechs zmarła dwa lata po bohaterskiej śmierci syna pod Legnicą, była zatem świadkiem ślubu pierworodnego wnuka Bolesława z niemiecką hrabianką Jadwigą Anhalcką. I ponoć przepowiedzieć miała młodej żonie, iż od swego męża zazna wiele bólu. Wiedziała zatem, że tego narwańca nie zdołała utemperować. 
Rozbudowany do obecnego mniej więcej kształtu zamek w Bolkowie
został zniszczony podczas "potopu szwedzkiego".
Trudni zatem dziś orzec, czy mający w 1241 roku około dwudziestu lat Bolesław stał się tak trudny w późniejszym życiu z powodu surowości, której zaznał jako dziecko i młodzieniec(a niespodziewana śmierć ojca uwolniła go spod władzy babki), czy też to właśnie brak owych karbów narzuconych mu przez Jadwigę Śląską oraz brak obecności Henryka Pobożnego sprawił, że nie wpisał się w szlachetne dzieje swych przodków. Utracił bowiem pierworodny wnuk Henryka Brodatego niemal całe zwierzchnictwo nad ziemiami przyłączonymi przez tegoż dziadka do Śląska(za wyjątkiem tych, które zostały wydzielone dla brata Bolesława Wysokiego - Mieszka Plątnogiego i jego dziedziców). Przez  dziesięciolecia Bolesław Rogatka toczył wojny z braćmi, nie przejawiając zbytnio zdolności do tego, by dziedzictwo po ojcu rozdzielić w sposób dyplomatyczny. O ile z Henrykiem III Białym wchodził jeszcze czasowo w układy, o tyle z Konradem, którego ostatecznie osadził w Głogowie, toczył boje nieustannie. Kilkakrotnie Bolesław był więziony, także przez własnych rycerzy - co nie świadczyło dobrze ani o jego drużynie, ani o służbie, którym nie zależało na tym, by bronić księcia. A skoro zaznał takiego traktowania, wdał się w spór z bratankiem, synem Henryka III Białego, Henrykiem IV nazwanym później Prawym i również go porwał. Wywiązała się z tego wojna, bowiem za uwięzionym w zamku w Legnicy księciem wstawił się syn nieżyjącego już brata Rogatki, Konrada, Henryk III głogowski oraz siostrzeniec porywacza Przemysław II wielkopolski. Bolesław Rogatka zbiegł niechlubnie z pola bitwy pod Stolcem w 1277 roku, na stare lata zabrakło mu odwagi i siły zdolnej przeciwstawić się przeciwnikom. Miał jednak szczęście, bowiem jego pierworodny syn, Henryk V Brzuchaty, zdołał to stracie wygrać. Ostatecznie zawarto pokój i Henryk IV został uwolniony, zrzec się jednak musiał jednej trzeciej swego władztwa. Rzecz dotyczyła nie bagatela a wrocławskiej dzielnicy, którą z Henrykiem III Białym współrządził najmłodszy z synów Henryka Pobożnego, Władysław arcybiskup Salzburga. Rok później książę Bolesław zmarł. Z jego postacią wiążą się jednak także inne niesamowite opowieści. 
Wieża obronna zamku Bolków jest bardzo rzadko spotykana. Okrągła
od strony dziedzińca w kierunku miasta została zbudowana w szpic, 
by ewentualne kule armatnie przynosiły jej jak najmniej szkody.


Zamek góruje nad miasteczkiem Bolków.
Otóż wspomniana już siostra Rogatki, Elżbieta, zapewne pod wpływem swej babki Jadwigi Śląskiej, wstąpiła do klasztoru w Trzebnicy. Jej stan zakonny nie przeszkodził zupełnie Bolesławowi w czasie, gdy potomek Mieszka III Starego, Przemysł I, poszukiwał żony. Uprowadził zatem Rogatka Elżbietę z klasztoru i wydał za wielkopolskiego księcia. Historycy nie są, co prawda, zgodni co do tego czy Elżbieta zdążyła złożyć śluby zakonne, czy też opuściła klasztor dobrowolnie. Niemniej po temperamentnym Rogatce - który przez lata prowadził spór z biskupem wrocławskim Tomaszem a nawet porwał go i uwięził na zamku Wleń(za co został zmuszony do publicznego ukorzenia się i zapłacenia odszkodowania), kilkakrotnie też był karany klątwą kościelną, co chyba nie robiło na nim wrażenia - można było się czegoś podobnego spodziewać, gdy powstał w jego głowie pomysł sojuszu z władcą Wielkopolski. A do tego potrzebna mu była kolejna siostra. 
Jak się okazało, zrobiłam zbyt mało zdjęć w zamku Bolków, przedstawiam
więc dwa urzekającej siedziby książąt - Czocha. Podążając ze wersją 
Piastowską wskazującą na budowę zamku na lata 40 XIII wieku, twórcą
mógł być Henryk II Pobożny. Jeśli zaś powstał na zlecenie Wacława I
Przemyślidy to i tak Bolesław Rogatka przebywać tu musiał wielokrotnie,
bowiem siostra czeskiego króla była matką tegoż Piasta.
Po śmierci Jadwigi Anhalckiej w 1259 roku Bolesław ożenił się po raz drugi, z córką księcia tczewskiego Sambora II, Eufemią. Druga żona legnickiego Piasta nie zaznała w małżeństwie szczęścia. Rogatka jawnie sprowadzał na dwór kochanice, nie zważając ani na obecność żony, ani dzieci, które musiały na to patrzeć. W starszym wieku lubił wałęsać się wokół zamków ze swymi ulubienicami, w towarzystwie jednego tylko sługi. W żadnym wypadku takie zachowanie nie mogło podobać się współczesnym Bolesława. A rozsierdzona Eufemia, jak wieść głosiła niekoniecznie w stu procentach prawdziwa, w jednej sukni uciekła do ojca na Pomorze. Miała jednak księżna na tyle siły, by po śmierci Rogatki wrócić do Legnicy i wdać się w rodzinną przepychankę o schedę po nim z synami z pierwszego małżeństwa: Henrykiem, Bolesławem i Bernardem. 
Zamek Czocha odwiedziliśmy w 2016roku, ze Szklarskiej Poręby.
Jego historia, legendy, powojenne perypetie - łącznie z niezrównaną
komedią z czasów PRL "Gdzie jest generał" - to wielka zachęta
do odwiedzenia tego zamku. Miał on wielkie szczęście, bo nigdy
nie został zniszczony, oszczędziła tę budowlę nawet II wojna światowa.
I jeszcze jedna informacja dotycząca awanturniczego księcia - zwanego przez współczesnych Rogatką, Dziwakiem lub Cudacznym - jest godna uwagi. To on zapoczątkował w księstwach polskich modę na turnieje rycerskie. Pierwsze takie niezwykłe, w surowym klimacie dbałości wyłącznie o życie duchowe i pośmiertne, wydarzenie miało miejsce w 1253 roku w Lwówku Śląskim. Na takim turnieju nie tylko rycerze stawali w szranki, ale też trubadurzy mogli sławić piękność dam podziwiających dzielność zawodników. Na zakończenie zaś odbywały się wystawne uczty. I zapewne sam książę Bolesław stawał do turniejów, czym coraz bardziej pogrążał się w oczach spisujących dzieje władców mnichów. W czasach, gdy panujący nie mogli tworzyć ku potomności swych biografii - z tej prostej przyczyny, iż nie umieli pisać ani czytać - zdani byli na łaskę wykształconych duchownych. I co za tym idzie na ich osąd. Nam jednak niech będzie wolno - oprócz konsekwentnego zgodzenia się z tym, że Bolesław Rogatka zaprzepaścił wszystkie osiągnięcia dziadka, twórcy "monarchii Henryków Śląskich"(choć nie ulega wątpliwości, iż nadzieje na zjednoczenie zawaliły się wraz z tragiczną śmiercią Henryka Pobożnego, a jego pierworodny syn po prostu temu nie podołał) - przyjrzeć się tej niezwykle barwnej, nietuzinkowej na tle swej epoki, postaci z odrobiną empatii. Nie wpisał się w kanony obowiązujące średniowiecznych władców; żył tak jak, chciał, pozostawiając po sobie pamięć człowieka, który znacząco wyróżniał się spośród współczesnych. 

Potomkowie Rogatki w Świdnicy, Jaworze i Ziębicach

                                     Synowie Bolesława Rogatki                    Henryk V Brzuchaty, Bolko I jaworski i Bernard Zwinny     ...